bardzo prosze o pomoc-usg nacz. jamistego
- 7
- 0
- Pytania do doktora
-
A/Iwonachat Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam ponownie panie doktorze bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyniku badania usg. opis i zdjęcia zamieściłam w albumie "madzia córka iwonychat" dziękuję jeszcze raz i oczekuję odpowiedzi
UWAGA! Temat może zawierać zdjęcia zaloguj się by je zobaczyć. -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
pani iwono; pani to mnie jednak zdecydowanie przecenia... nie jestem radiologiem i takie obrazy bez opisu zbyt wiele mi nie dają; szczególnie że nie widziałem dziecka... wyczuwam też z tonu, że przywiązuje pani do tego badania wagę, na którą ono chyba nie zasługuje... zmianę widać i można ją zbadać "ręcznie" i jedyną kwestią jest decyzja o jej usunięciu lub dalszym czekaniu. do podjęcia takiej decyzji jest potrzebna rozmowa, a niekoniecznie badanie usg. pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
A/Iwonachat Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam panie doktorze ja, podobnie jak wszyscy, którzy mieli z panem do czynienia nie jestem w stanie wyrazić wdzięczności za cenne rady i wskazówki, a wracając do usg to opis był następujący : "nieprawidłowy guz, wielkości 50x22x45mm, widoczne są w nim naczynia szerokości do 2.5mm, dość liczne. przeważa przepływ żylny jak i przepływy typowe dla przetok tętniczo-żylnych" zastanowiło mnie ostatnie zdanie z opisu, ponieważ lekarz, który wykonywał usg trochę mnie nastraszył ( jednak to nie ten typ lekarza co dr wolak i pan oczywiście ) wizją długotrwałego leczenia i ponownego odrastania naczyniaka. chciałabym również nadmienić, że pierwsze usg moja madzia miała robione w wieku 3-ech m-cy i wtedy naczyniak miał do 18mm grubości a naczynia szerokość do 2mm ( wtedy nie miała robionego badania dopplerem ). pocieszam się tylko tym, że to był dopiero początek wzrostu, bo naczyniak "zatrzymał się" kiedy moja córcia miała 10 m-cy i jakoś specjalnie nie urósł a może już nawet trochę się wchłonął. podczas ostatniej wizyty w kielcach ( niestety dr wolak był na urlopie ) dr kusińska stwierdziła, że naczyniak nie jest już tak wypełniony krwią a nawet powiedziała, że w środku jest prawie pusty, więc skąd taki wynik badania? odradziła nam również ingerencję chirurgiczną twierdząc, że nie jest ona konieczna, i żeby dać naczyniakowi jeszcze rok lub dwa to sam się powinien wchłonąć. ja już byłam na 80% zdecydowana na usunięcie ale żeby uspokoić mojego męża, który obawia się tego zabiegu postanowiliśmy skonsultować się z innym jeszcze lekarzem a mianowicie doc. godzińskim z wrocławia ( dlaczego ten gdańsk jest tak daleko? ) i to właśnie on kazał zrobić usg z dopplerem przed wizytą. trochę się rozpisałam, przepraszam ale wróciłam z badania i rozmowy z tym radiologiem załamana i zdruzgotana. proszę wybaczyć również te dygresje w tekście ale nie mogłam się oprzeć. jeszcze raz serdecznie pozdrawiam i załączam wyrazy szacunku. iwona
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
pani iwono; zmiana jest nadal spora, a proces wchłaniania może trwać latami (w znaczeniu znacznie dłużej niż 1-2 lata), a efekt końcowy również niekoniecznie musi odpowiadać państwa oczekiwaniom. opisem usg proszę się nie przejmować - klasyczna faza ewolucji naczyniaka, a rzekome "przetoki tętniczo-żylne" są normalnym elementem budowy (w końcu jest to zmiana o szybkim przepływie, czyli musi mieć w sobie przetoki...) i nie należy ich demonizować. usunięcie rozwiązuje temat (i nie spodziewajmy się żadnej wznowy...) pozostawiając niewielką bliznę pod brzegiem żuchwy. a co do odległej lokalizacji gdańska... przecież i tak robicie państwo sporo km z tego powodu? pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
A/Iwonachat Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam ponownie i jak zwykle jestem ogromnie wdzięczna za odpowiedź. po dłuższej rozmowie i rozważeniu wszystkich za i przeciw jesteśmy zdecydowani na usunięcie naczynika, obawiam sie jednak, że może zbyt mało wiem o tych argumentach "przeciw". mam tu na myśli możliwe komplikacje, bardzo obawiam się narkozy i samej opieki pooperacyjnej ( zmiana opatrunków itp ) czy w związku z tym mogę liczyć na chociażby garść takich ogólnych informacji: jak długo trwa taka operacja i jakie jest związane z nią ryzyko, czy można ją wykonać prywatnie u pana w gdańsku?. pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowna pani; oczywiście można córkę zoperować w gdańsku; taki zabieg trwa 2-3 godziny, pobyt w szpitalu parę dni, narkoza - w doświadczonych rękach nie powinna być problemem. pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
A/Iwonachat Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam ponownie panie doktorze. chciałam zapytać jak mozna się z panem umówić na taki zabieg, jak długo trzeba będzie czekać na operację i czy szczepionka wzwb, którą dostają dzieci w pierwszym roku życia to ta, którą stosuje się przed zabiegami operacyjnymi? czy powinnam wykonać córce jakieś dodatkowe badania? pozdrawiam serdecznie z wyrazami wdzięczności i szacunku iwona chatys
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowna pani; powinniśmy się zobaczyć w któryś z wtorków, albo w swissmed-zie (ul. wileńska 44; 16.30-18.20 po uprzedniej rejestracji telefonicznej 058 5241500) lub medicover-ze (ul. beniowskiego 18; 18.40-20.30 po uprzedniej rejestracji 058 5575555). musimy obejrzeć pacjentkę i porozmawiać. pozdrawiam i do zobaczenia dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat