naczynia marysii

to pewnie początek owrzodzenia. nasza mała też ma naczyniaka w tym miejscu. tak jak u marysi zaczęło się od małej ranki w lipcu. od tego czasu owrzodzenie pojawia się co chwile w innym miejscu. smarujemy maścią antybiotykową tribiotic. na to opatrunek nieprzywierający grassolind. opatrunek zmieniamy w zależności od potrzeby 1-2x dzień. zdrowe miejsce natłuszczamy kremem lipobase.

witam:)

my ponad miesiąc jeździliśmy do lekarza mieliśmy zmieniane opatrunki lekarz zastanawiał sie nad tym czy nie usunąć tego ale zaczęliśmy smarować pioktanina i pudrem dermatol i zagoiło sie te owrzodzenia na szczeście teraz jest na tym naczyniaku jasna kreska po bliżnie miejmy nadzieje ze zacznie sie wchłonąć:)

pozdrawiam serdecznie:)

super, że u marysi naczyniak "się uspokoił":) u nas niestety od lipca do listopada owrzodzenie powtarzało się chyba z 20 razy- ranki różnej wielkości. no i stale te opatrunki. przy gojeniu, gdy strupek miał odpadac mała szarpała, bo ją to swędziało. jeszcze od plastra wyszło jej uczulenie.

ale teraz jesteśmy już zadowoleni. dwa tygodnie temu byliśmy w gdańsku na operacji. mała wreszcie swobodnie może poruszac głową bez ciągłego odchylania jej do tyłu. zaczyna już nawet zabierac się za siadanie. pewnie ten naczyniak jej to trochę opóźnił.

bardo bałam się tej operacji, a teraz żałuję, że nie miała jej wcześniej:)

pozdrawiam:)

marysia też przy tym opatrunku odchyloną miała główkę bałam sie żeby jej tak nie zostało bo mogło jej to wejść w nawyk ale jest już naprawdę oki. nawet zauważyłam że zaczyna jej pomału bladnąć, ma kolor podobny do normalnej skury wiec myślę że sie pomału wchłania.

życzę dużo zdrówka dla niuni pozdrawiamy serdecznie!!!!!

my też pozdrawiamy i trzymamy kciuki, żeby wszystkko było ok:)