naczyniak limfatyczno-krwionosny szyi

  • 4
  • 0
  • Pytania do doktora
Odpowiedz
Sortuj:
  • Image
    Kamika Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    witam p. doktorze,

    mojej córeczce jak miała 4,5 miesiąca pojawił się naczyniak (torbiel), guz, jak określali to lekarze, na szyi, po prawej stronie, bardziej z tyłu. pojawiło sie to nagle, jak by ja coś ugryzło, od razu spuchło i zasiniało, tego samego dnia zostawili nas w szpitalu na operację , na którą czekaliśmy 2 tyg (badania, popsuty tomograf itp.). została zoperowana, bo jak twierdził lekarz, było zagrożenie życia, mógł się szybko powiększyć i zająć np. przełyk, mogła sie dusić czy dławić, (jak sie okazało po operacji miał miejscami ok 6 cm średnicy i był między mięśniami i nerwami). moje dziecko dotąd nigdy nie chorowało, nie miało nawet gorączki, przeżyliśmy szok, po operacji były komplikacje, obawiali sie krwotoku wewnętrznego, gdyż naczyniak miał powiązanie z żyłą główną (albo tętnicą, nie pamiętam nawet), wycięli jej tez kawałek węzła chłonnego, była pod stałą obserwacją 2 doby, miała podawaną krew. jakoś wypisali nas, kazali obserwować bo może sie odnawiać, i faktycznie po miesiącu zauważyłam że się powiększyło, co miesiąc kontrola i ciągły strach (mieszkamy 120 km od tamtejszego szpitala, w naszej miejscowości w szpitalu powiedzieli, że od 20 lat jak pracują czegoś takiego nie widzieli)

    mija właśnie 6 miesięcy od operacji a ja sie ciągle boję, po około 2 miesiącach zaczęło ustępować, na jak długo??, zauważam od paru tygodni, że znowu nabiera, już nie mam siły, ciągle sie boję, że zacznie sie dusić albo coś,

    proszę może pan przedstawi mi jakieś informacje bardziej pozytywne, tzn. do kiedy jest obawa, że sie odnowi, czy zgrubienie na szyi zniknie wogóle? dodam że mała ma 10 miesięcy obecnie. z góry dziękuje i przepraszam że się rozpisałam...

    Archiwalny temat
  • Image
    A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    szanowna pani; wyglada z opisu na typową malformację limfatyczną w typowej lokalizacji itd. zabieg chirurgiczny jest zazwyczaj słusznym rozwiązaniem, chociaż doszczę tność wycięcia jest często niepełna. z tego wynika możliwość wznowy, chociaż ryzyko dużego wzrostu z zagrożeniem życia jest nieprawdopodobna. powinno się to obserwować w usg, a przed ewentualnym klejnym zabiegiem wykonać rezonans magnetyczny... pozdrawiam dariusz wyrzykowski

    Zgłoś
    Archiwalny temat
  • Image
    Kamika Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    dziękuję p. doktorze, a po jakim czasie to jeszcze może się odnawiać? czy np. jak córka skończy rok to już nie będzie na pewno?

    Zgłoś
    Archiwalny temat
  • Image
    A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    szanowna pani; wszystko zależy od doszczętności wycięcia, która, jak wspominałem poprzednio, często jest mocno wątpliwa, zależnie od struktury, wielkości, lokalizacji itd. zmiany pierwotnej. niestety nie wszystkie malformacje limfatyczne nadają się do doszczętnego usunięcia, często jest to temat na długie lata... proponuję niekoniecznie nastawiać się na pozbycie choroby, ale na prawidłowy rozwój, nawet pomimo jej istnienia ... pozdrawiam dariusz wyrzykowski

    Zgłoś
    Archiwalny temat
  • Image
    Kamika Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    witam, p. doktorze,

    byliśmy na kontroli, prawdopodobnie czeka nas kolejna operacja, bardzo się boimy, było wiadomo wcześniej, że wycięcie nie było doszczętne, czy myśli pan, że powinniśmy ją operować czy może czekać,ewentualnie skonsultować u pana?

    Zgłoś
    Archiwalny temat
Wesprzyj nas ❦