Naczyniak na brzuszku

Dzień dobry,
Córka urodziła się z 3 wrodzonymi naczyniakami: na brzuszku, szyi oraz na plecach.
Naczyniaki początkowo płaskie szybko zaczęły rosnąć. Największy i najbardziej problematyczny jest naczyniak na brzuszku - załączam zdjęcia (tak wygląda on aktualnie). Leczyliśmy na nim już 3 owrzodzenia.
Córka aktualnie ma skończone 16 miesięcy. Nie zdecydowaliśmy się na wdrożenie leczenia proporanololem w pierwszym roku życia dziecka z uwagi na obawę powikłań ( bardziej z naszej strony, aniżeli z punktu widzenia medycznego). Córka miała robione USG brzuszka i EKG w szpitalu po urodzeniu - oba badania nie wykazały nieprawidłowości.
Na co dzień stosujemy opatrunki osłonowe i ciągłe natłuszczanie linomagiem, aby zminimalizować ryzyko otarć i podrażnień. W przypadku owrzodzeń stosowany był bactigras i dodatkowo maść argosulfan. Gojenie owrzoneń to jednak zawsze był długi proces ok. 2-3 miesięcy. Aktualnie znowu obserwuję podrażnienie na naczyniaku, prawdopodobnie jest to początek kolejnego owrzodzenia :(.
Żaden z naczyniaków nie utrudnia rozwoju dziecka , obecnie córka już chodzi i rozwija się prawidłowo, wszystko wskazuje na to, że owrzodzenia również w niczym jej nie ograniczają , tak jakby jej nie bolały.
Prosiłabym o opinie w poniższych kwestiach:
- czy przy obecnym stanie w jakim jest naczyniak i biorąc pod uwagę wiek dziecka zasadne jest podjęcie leczenia proporanololem - jakie są rokowania?
- czy możemy w jakiś bardziej skuteczny/szybszy sposób zaleczać owrzodzenia?
- czy tak umiejscowiona zmiana w tym rozmiarze kwalifikuje się do usunięcia? Zdaję sobie sprawę, że dziecko jest małe i aktualnie raczej nie zdecydowalibyśmy się na ingerencję chirurgiczną , ale czy w ogóle jest taka opcja teraz lub w przyszłości?
Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam.