dzidzia mmkl, wrzodziejacy naczyniak na lokciu

córka urodzona 26.08.2009 (bliźniaczki - urodzona jako druga, pierwsza bliźniaczka nie ma żadnych zmian tego typu), naczyniak pojawił się po 2-3 dniach po porodzie - mamy wątpliwości czy nie przyczyniło się do tego mocno przyklejony plaster z wkłuciem w szpitalu, które było akurat na tej ręce (córka leżała w inkubatorze po porodzie ze względu na niską masę urodzeniową, jednakże ze zdrowiem ogólnym wszystko było i jest ok).

zdjęcia w nazwie pliku mają datę, więc widać jak się rozwija. na początku czerwona płaska plamka, zaczęła się robić wypukła po 2 miesiącach, a od 3. miesiąca zaczęły pojawiać sie suche strupy. bardzo rzadko (może 2 razy jak do tej pory) zdarza się że na ubranku pojawiają się bardzo drobne ślady krwi. strupy powoli odpadają, ale córkę najwyraźniej zaczyna to boleć, gdyż przy przebieraniu często zaczyna płakać z bólu jeśli zaczepi się ubrankiem o strupy.

pojawiają się drobne obszary blednięcia, ogólnie naczyniak jest suchy, bez ropienia. na przełomie czasu zwiększa się ilość strupów, które nie wiemy dlaczego w ogóle się pojawiają.

nie wiemy czy coś z tym robić, czy czekać aż sam się wchłonie. również nie wiemy czy możemy jakoś go zabezpieczać aby nie zahaczać strupami o ubranka, jeśli jest jakaś bezpieczna metoda (bandaż?) to jaka?

__________________________________________________

chwalę ale jak trzeba ganię, taka rola administratora