naczyniak jamisty rdzenia przedluzonego
- 1
- 0
- Naczyniaki mózgu
-
Adaska76 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam.
w 2001 roku miałem wylew do pnia mózgu. powodem był naczyniaiak/malfomacja naczyniowa wielkości 8mm umiejscowiona lekko po prawej stronie rdzenia przedłużonego. przez tyle lat po rechabilitacji dbając za radami nurologow z małymi deficytami i tylko jedną dłuższą wizytą w szpitalu , żyłem spokojnie aż do tego roku. i zaczęło się. na początku uczucie zeza ,zawroty, ból głowy . tk nic nie wykryło nawet podane z kontrastem. mri nie bylo robione. tygodniowy pobyt w szpitalu i do domu po ustaniu wczesniejszych dolegliwosci nurologicznych ale już wtedy w czasie pobytu zglaszalem oslabienie nog. nie wziąłem sobie do serca dzwonka ostrzegawczego i wróciłem w normalny tryb życiowy. na efekty przyszło mi zapłacić w ciągu miesiąca. spiac slabo w nocy zwrucilem uwagę ze wymiotować mi sie chce lezac na jednej stronie ciała az sie stalo. dodam ze przez 15 lat nie wymiotowalem. slabo sie czulem powoli zaczął mi swiat wirować i popoludniu zglosilem sie do szpitala. nie mogli mi zrobic tk bo wymiotowalem po polozeniu sie w pozycji leżącej . zastrzyki zalatwily sprawę. lezalem do późnych godzin wieczornych. objawy po zastrzykach minęły z grubsza, nurolog stwierdzil ze na tk nic nie widac i ze na nastepny dzien nic nie będzie. betasec dostalem ale juz w domu czułem lekkie wirowanie. po trzech dniach wirowania stwierdzilem ze trzeba zglosic sie na akademię. niestety jadac na nia poklucilem sie z partnerką w takim stopniu ze napewno mialo to wplyw na poziejsze okolicznosci. na sor am podczas tk wykryto swieze krwawienie, następnie mri potwierdziło to ze powyżej naczyniaka w jamie malacyjnej wielkosci 11x8mm jest krew. przyjęcie na oddział poudarowy i obserwacja. tam caly czas az do wyjścia mój stan ulegał pogorszeniu. ale akurat wiem ze tak to jest pamiętam to z 2001. po wypuszczeniu do domu takze jeszcze byl progres. ale zczasem zaczelo sie uspokajac co niektore rzeczy a niektore zaczęły zastanawiac. po miesiącu prawie znowu wylądowałem na sorze po nocnych wymiotach i bolu glowy ale tk nic nie pokazało. jest tyle dziwnych odczuć nerologicznych ze zaczynam sie zastanawiac czy to urojenie czy odczucia po udarowe. zaznaczam że przyjmuje anty depresanty. ale ogólnie stan sie poprawia. mój prowadzacy nakłania mnie do operacji, pierwsze kroki juz są. ale jeszcze nie kosultowalem sie neurochirugami. co nieco juz wyszperalem ze stron internetowych i jakies dane tam znalazłemale czy macie państwo doświadczenie z takimi przypadkami. chodzi mi o rokowania , rehabilitację ogólny stan po tego typu zdarzeniach. pozdrawiam adam
UWAGA! Temat może zawierać zdjęcia zaloguj się by je zobaczyć. -
Adaska76 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam. niestety miałem ponowny wylew, choć zdecydowanie z mniejszymi perturbacjami niż przednio. praktycznie bez objawowo. miałem konsultacje neurochirurgiczne które niestety dały mi smutne rokowania. wycięcie felernego naczynka jest czystą loterią gdyż nie wiadomo czy zasila ważne elementy pnia. wole mieć te 19% niż 50/50. ale życie z takim czymś jest niezwykle stresujące i naprawdę chciałbym pozbyć się go. jeżeli ktoś miał podobne zdarzenie i operacje proszę o kontakt. podaje ciekawe strony na temat tego schorzenia.
http://www.angiomaallianc...ontent=69&id=60
http://jnnp.bmj.com/content/72/3/351
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20809767
https://www.mayoclinic.or...es/syc-20350260
pozdrawiam i życzę zdrowia
Archiwalny temat