naczyniak na gornej wardze u 2 miesiecznej coreczki

  • 1
  • 0
  • Pytania do doktora
Odpowiedz
Sortuj:
  • Image
    A/Monia5523 Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    witam panie doktorze!

    jestem mamą 2 miesięcznych bliźniaków - chłopca i dziewczynki. opiszę pokrótce historię związaną z powstaniem naczyniaka u córki.

    otóż urodziła się bez niego. zarówno u córki jak i u syna w związku z karmieniem butelką, a może z powodu suchego powietrza w domu,robiła się taka grubsza skóra na ustach, która po kilku dniach odpadała, po czym powstawała nowa i tak na okrągło. znajome mamy mówiły, że i u ich dzieci tak się zdarzało w związku z tym nie zgłaszałam się z tym do lekarza.

    gdy córka miała tydzień taka skórka na ustach wisiała jej dosłownie ''na włosku'' i niestety chcąc ją usunąć aby dziecko nie połknęło jej pociągnęłam i oderwałam. przyznam, że trochę się zdziwiłam, że jednak dość mocno była przytwierdzona (tak bardziej od strony dziąsła). krew nie leciała, córka nie płakała.

    po pewnym czasie zaczęła mnie niepokoić sytuacja na ustach ponieważ w miejscu naderwania powstała czerwona plama, która nie znikała, a wręcz czasami była blada, a czasami krwistoczerwona.

    gdy poszliśmy z dziećmi na szczepienie pani doktor stwierdziła, że brzydko to wygląda i określiła mianem naczyniaczka. dodała również, że to na pewno od oderwania przeze mnie tej skórki z ust. powiedziała, że się wchłonie i kazała smarować kremem, który ma w składzie pantenol.

    ostatnio znajoma poleciła mi linomag, ponieważ jej córka ma naczyniaka na rączce i tym właśnie kazano jej smarować. po jednym dniu stosowania tej maści miałam wrażenie, że naczyniak minimalnie się powiększył i stał się jakiś ''uaktywniony'''. nadal smaruję więc kremem z serii aa zawierającym pantenol.

    dodam, że synowi też kilka razy oderwałam taką wiszącą już skórkę i nic mu się nie zrobiło, a tu po jednym razie taka sytuacja.

    panie doktorze:

    1. co pan sądzi na temat tej zmiany.

    2. czy można dziecku podawać smoczek do ssania (pediatra powiedziała, że tak), czy zwracać uwagę aby tego nie dotykało, czy wręcz odwrotnie uciskać i masować?

    3.czy powinniśmy udać się na specjalistyczną wizytę?

    4. czy to może rosnąć? czy powoduje u dziecka swędzenie (córka często manipuluje rączką w tym miejscu)?

    5. czym najlepiej byłoby to smarować?

    będę bardzo wdzięczna za odpowiedź na te liczne pytania, bo nie ukrywam, że codziennie obwiniam się o to, że to z mojego powodu córka ma oszpecone usta, a może i tak już jej zostanie?

    zdjęcia są umieszczone w moim albumie (naczyniak na górnej wardze - kornelka 2 miesiące). ostatnie z nich jest z przed miesiąca, pozostałe aktualne.

    wiem, że w porównaniu do wielu zmian pacjentów którzy się zgłaszają do pana doktora problem u mojej córki może wydawać się błahy, ale fakt, że przyczyniłam się do jego powstania i że może on wzrastać nie daje mi spokoju.

    przepraszam, że tak długo się rozpisałam, ale chciałam dokładnie opisać powstała sytuację.

    z góry dziękuję za odpowiedż, pozdrawiam

    katarzyna

    Archiwalny temat
  • Image
    A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    szanowna pani; po pierwsze to nie jest pani wina! typowy naczyniak wczesnodziecięcy wargi górnej - klasyczne miejsce i wyglad - nikt nie udowodnił, ze maja one jakikolwiek związek z urazem itp. natłuszczanie - szminka ochronna. smoczek tak. postepowanie - na tym etapie obserwacja. gdyby zmiana się powiększała - do rozważenia: propranolol (?) i zabieg operacyjny. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

    Zgłoś
    Archiwalny temat
Wesprzyj nas ❦