naczyniak na skroni natalki

szanowna pani; zmiana do obserwacji, w przypadku szybkiego wzrostu - do decyzji dotyczącej leczenia. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

szanowny panie doktorze,

bardzo martwimy się z mężem zmianą córeczki. dzisiejszej nocy pojawił się następny naczyniak obok tego, który już istnieje (chyba - bo wczoraj córka zadrapała się w tym miejscu i ma rumień). dziś byliśmy u chirurga dziecięcego, który stwierdził, że to kolejny naczyniak - płaski, a ten pierwszy naczyniak jamisty, kwalifikuje się raczej do leczenia laserem. jesteśmy zapisani na wizytę do pana doktora dopiero w grudniu. boimy się, jak naczyniak będzie wyglądał do tego czasu, czy jest szansa, że w ogóle nie będzie się powiększał? lekarz pediatra mówi, że miejsce jest bardzo narażone na zadrapania. śledząc historie na forum, obawiamy się czekać czy naczyniak sam się wchłonie, bo jest ryzyko w razie gwałtownego wzrostu, ograniczy pole widzenia. czy jest możliwe jego usunięcie w tak wczesnym wieku dzieciątka i jaka metodą?

pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź,

mama natalki

szanowni państwo; proponuję jednak spokojnie "popatrzeć" na zmianę - nie ma możliwości ograniczenia widzenia itd. w razie wzrostu raczej do usunięcia chirurgicznego... pozdrawiam dariusz wyrzykowski

witam panie doktorze,

jesteśmy umówieni do pana na konsultację 29.12 br. do przychodni swissmed. wprawdzie naczyniak gwałtownie się nie powiększył, ale wizytę umówiłam, jak natalka miała 4 tygodnie. proszę o informację, czy mamy wykonać jakieś badania przed przyjazdem? jesteśmy z dolnego śląska, więc kawałek mamy do gdańska. w albumie zamieściłam nowe zdjęcia. w środku naczyniaka daje się zaobserwować jaśniejsze plamki, czasami są ona delikatnie białe. czy to oznacza, że naczyniak powoli się wchłania. chirurg dziecięcy zasugerował, że być może rozpoczyna się proces włóknienia? bardzo proszę o odp. zdjęcia niestety nie są najlepszej jakości.

pozdrawiam

mama natalki

szanowni państwo; jesteśmy ciągle w okresie wzrostu, więc o zaniku nie ma mowy. proszę spokojnie przyjechać na konsultację 29.12 - spokojnie ocenimy sytuację. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

dziękujemy najmocniej za szybką odpowiedź. rozumiemy, że żadnych badań nie musimy przed przyjazdem robić. w gdańsku zatrzymamy się na tydzień, czy będzie szansa na podjęcie jakiegoś leczenia? wiemy, że zaleca pan spokój, ale trudno go zachować mając na myśli bezczynne czekanie jeszcze 2 lata, tak jak mówią nam tu lekarze.

serdecznie pozdrawiamy

rodzice natalki

proponuję nie wykonywać żadnych badań. zobaczymy na miejscu. pozdrawiam dariusz wyrzykowski