naczyniak na twarzy przy oku na tak zwanej zyle katowej

witam,

jestem nowa na forum i w ogóle w tematyce naczyniaków...

w skrócie przybliżę moją historię...

mając ok 14lat biegłam za kurą i nadziałam się na gruby sznór na wysokości oczu który rozciął mi skórę przy wewnętrznym kąciku prawego oka i przytarł powiekę (od dziecka mam pecha ) gdy bylismy u lekarza powiedział że nic mi nie jest i do wesela się zagoi. lata mijały i wszystko było ok a w miejscu uszkodzenia zrobiła się malusieńka kuleczka. problem zaczął się po porodzie- 5lat temu. moja kuleczka zaczęła sobie rosnąc i w chwili obecnej normalnie ma wielkość ziarna grochu- normalnie bo są dni kiedy robi się jeszcze większa a ból jest okropny- przy każdym mrugnięciu oka czuję że to mam, brwi nie mogę unieść do góry, boli mnie też wtedy prawe oko, prawa zatoka i głowa do tego wyglądam jak by ktoś mi oko podbił bo jest to ślwikowo-fioletowe. ktoś mówił mi że wygląda to jak żylak tylko że zamiast na nogach mam go przy oku.

w poniedziałek usłyszałam że ta moja "kulka przy oku" to naczyniak- mam zrobić jeszcze usg oka i oczodołu i wtedy skierowanko do szpitala na usunięcie. czy może ktoś powiedzieć mi ile czasu trwa zabieg usunięcia takiego naczyniaka i czy już po zabiegu pacjent puszczany jest do domu czy zostaje na jakiejś obserwacji w szpitalu? jeśli tak to na ile? może głupie pytanie ale dla mnie ważne- mam małe dziecko i będę musiała na ten czas załatwić opiekę tylko nie wiem czy na kilka godzin czy na kilka dni...