naczyniak tetniczo-zylny mozgu

  • 4
  • 0
  • Naczyniaki mózgu
Odpowiedz
Sortuj:
  • Image
    Sticky Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    witam,

    postanowiłem opisać krótką swoją historię, z malutką nadzieją, że może w końcu ktoś zaradzi coś w moim przypadku.

    trzy lata temu (miałem wtedy 16 lat) obudziłem się z silnym bólem głowy. zdążyłem tylko poinformować telefonicznie rodziców o problemie, by tydzień później obudzić się w czmp w łodzi na oddziale neurochirurgii. przeszedłem wylew w mózgu, którego źródłem był naczyniak tętniczo-żylny w głębokich strukturach prawego płata potylicznego. lekarze podjęli próbę embolizacji wewnątrznaczyniowej, która nie powiodła się ze względu na niemożliwość scewnikowania naczynia doprowadzającego. następnie zostałem poddany leczeniu metodą radiochirurgii stereotaktycznej. ogólnie po całym zdarzeniu wyszedłem w stanie dobrym (bez żadnych niedowładów). problem tkwi w tym, że od 3 lat, codziennie boli mnie głowa. wykonana pół roku temu angiografia wciąż wykazuje obecność naczyniaka. według lekarzy radiochirurgia mogła nie dać pełnych efektów i twierdzą, że nic więcej w moim przypadku nie da się zrobić. ostatnio nawet zaczynają już skąpić badaniami profilaktycznymi (typu ct, mri).

    w porządku, mogę przyjąć, że ryzyko kolejnego krwotoku jest niewielkie (ale nie 0%), ale chwileczkę, mam 19 lat, studiuję informatykę i od 3 lat, codziennie boli mnie głowa! zwykłe leki przeciwbólowe nic nie dają (a jak już to na pół godziny uśmierzą ból). wszyscy moi lekarze rozkładają ręce, nie są w stanie nic pomóc. nie wiem co mam robić. byłem u kilku innych neurochirurgów w kraju, konsultowałem się nawet z neurochirurgiem w usa, jednak większość lekarzy z którymi rozmawiam po prostu mnie olewa (że się już tak brzydko wyrażę).

    generalnie szukam jakiejkolwiek pomocy. kogoś, kto na świeżo jeszcze raz by przejrzał mój przypadek (ale nie tak pobieżnie jak to większość robi). naprawdę mam nadzieję, że ktoś w końcu powie, że nie jestem skazany na życie z bólem, że nie muszę się już w ogóle obawiać mojego schorzenia. medycyna robi postępy, powstają coraz to nowsze urządzenia diagnostyczne. może są jakieś badania, czy też metody leczenia, które poczyniłyby postęp w moim przypadku.

    z góry bardzo dziękuję za każdą odpowiedź.

    Archiwalny temat
  • Image
    Margolcia Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    odezwij się do mnie. chętnie poradzę. :)

    czekam na wiadomość!

    _________________emilka

    Zgłoś
    Archiwalny temat
  • Image
    Karolina30 Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    czy naczyniaki mózgu sa dziedziczne?? czy jeżeli jedno dziecko choruje to drugie też może? dziecko z naczyniakiem mózgu urodziło się bez naczyniaków skórnych , drugie z licznymi naczyniakami które się po wchłaniały? proszę o pilna odpowiedz

    _________________karolina

    Zgłoś
    Archiwalny temat
  • Image
    Online Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    skonsultuj się z lekarzem w lublinie z dr . szajnerem

    mi tam pomogli nigdzie indziej bo powiedzieli że tego nie zrobią

    naczyniak jest wadą wrodzoną, nie dziedziczoną u mnie w domu mieli wszyscy tk i nikt nie miał zadnej wady

    Zgłoś
    Archiwalny temat
  • Image
    Michalm Użytkownik poprzedniej wersji forum.

    online,

    ja jednej rzeczy nie rozumiem, choć nie mam zbyt dużego pojęcia o naczyniakach mózgu. piszesz w kilku postach w różnych wątkach o dr szajner, który jako jedyny podjął się embolizacji. ok. fajnie, cokolwiek by to nie miało znaczyć.

    tymczasem, w "pytaniach do dra wyrzykowskiego" zadajesz pytanie, które wskazują wyraźnie, że nie czujesz się najlepiej, bo nie chyba można powiedzieć, że podwójne widzenie, 'zacinanie' szczęki, mrowienie i senność są objawami super terapii i właściwego leczenia. ja rozumiem skutki uboczne silnych leków, ale nadal nie wiem, co w tym jest tak dobrego. nie jest dla mnie oczywiste założenie, że fakt, iż taki, czy inny specjalista (z całym szacunkiem dla osoby dr szajner) się czegos podjął stawia go ponad innymi, tym bardziej wobec tak silnych skutków ubocznych. czy nie dowodzi to, że w tym przypadku większość miała rację? naprawdę, nie rozumiem, proszę o wyjasnienie...

    _________________pozdrowienia | michalm

    www.malformacja.pl

    http://www.facebook.com/p...1273414?sk=wall

    Zgłoś
    Archiwalny temat
Wesprzyj nas ❦