naczyniak u miesiecznej corki - za uchiem.
- 14
- 0
- Pytania do doktora
-
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowny panie doktorze,
córka się urodziła w warszawie dokładnie miesiąc temu, jako wcześniak w 34 tygodniu ciąży. poród nie był łatwy (odpływ wód tydzień przed porodem i potem sterydo+antybiotykoterapia do porodu, cesarką, apgar 5) zmiana skórna za prawym uchiem została opisana jako p12: uraz porodowy owłosonej skóry głowy ("za uchiem prawym zasinienie pourazowe"). po wypisie zalecona pielęgnacja zmiany 4x dziennie octaniseptem.
na początku to rzeczywiście wyglądało jako zdarta skóra na której się tworzy okrągły parch. kolor czerwony się jednak w międzyczasie zmienił na malinowy, kształt stał się niejednorodnym, zmiana się uwypuklila, wygłąda jako zaschła piana, dosyć jako naczyniak na zdjęciach. do tej pory pozostaje w środku małe wgłębienie, coś w stylu epicentrum zmiany to czy urazu.
po wypisie z szpitalu pokazywaliśmy zmianę dwom pediatrom (ostatnio tydzień temu), którzy się o niej wyrażili jako o "naczyniaczku", który z dużym prawdopodnie zniknie, i poza tym jest na mało widocznym miejscu. ich zdaniem nie dotykać i nie używać octaniseptu i konzultować się tylko jak by krwawił lub się powiększał.
może się ostatnio trochę powiększył (obecnie wysokość 1,5 i szerokość 2,2), niepokoi mnie, że poszerzenie polega na tym że lewy koniec dotarł do początku małżowiny usznej.
zdjęcia
https://picasaweb.google.com/108419075237203496812/december14201202?authkey=gv1srgcmyhgiq7ny362we
https://picasaweb.google.com/108419075237203496812/december14201203?authkey=gv1srgcnn1jpff3pcbag
pytania
- czy jest ta lokalizacja ryzykowna?
- czy można ze zdjęcia (lepsze mi się nie udały) i opisu powiedzieć o co chodzi? czy to rzeczywiście naczyniak i nie uraz porodowy?
- czy pielęgnować octaniseptem?
- czy zostawić sprawę czy iść do specjalisty w warszawie? do kogo?
będę wdzięczny za pomoc i pana opinię. dziękuję i pozdrawiam
tz
UWAGA! Temat może zawierać zdjęcia zaloguj się by je zobaczyć. -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowna pani; zmiana widoczna na zdjeciu jest naczyniakiem wczesnodziecięcym. lokalizacja jest obciążona zwiększonym ryzykiem tworzenia owrzodzeń (czy ta żółtawa plama u podstawy małzowiny to rana, czy tylko taki kolor skóry...?). dziecko jest bardzo małe - zmiana będzie miała tendencje do dalszego wzrostu (uwypuklania). w razie dalszego wzrostu i/lub wystapienia owrzodzenia najbardziej do usunięcia chirurgicznego... pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
panie doktorze,
dziękuję bardzo za odpowiedź.
akurat jeśli chodzi o żółtawy kolor plamy, to chyba tylko niedoskonalość komórkowej fotografii. właśnie patrzyłem, i skóra dookoła zmiany mi się wydaje mieć zupełnie normalny kolor. niemniej postaramy się być czujni co do zmian koloru.
czy mamy naczyniaka obecnie jakoś pielęgnować, aby zapobiec owrzodzeniu? octanisept itp?
przy jakim rozmiarze poleca pan nie zwlekać ze zabiegiem? w jakim wieku (ile miesięcy?) można taki zabieg robić, aby nie ryzykować zdrowia dziecka? czy trzeba poszukać dobrego specjalisty, czy jest to zabieg rutynowy, którego zrobi każdy chirurg pediatra?
dziękuję i pozdrawiam
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowni państwo; pielęgnujemy natluszczając 3-4 x dziennie np. alantanem plus. w tym wieku spodziewamy się dalszego wzrostu, jezeli on bedzie następował powodując odstawanie małżowiny, owrzodzenie itd - do konsultacji i ewentualnie do leczenia operacyjnego. pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowny panie doktorze,
dziękuję za szybką odpowiedź. spróbujemy alantan plus, delikatnie, trochę się obawiam, aby nie pękło przy pielęgnacji.
zrozumiałem, kiedy trzeba się zgłosić do konzultacji i liczyć się z zabiegiem. przepraszam, ale muszę jeszcze dopytać na kwestię ryzyk związanych z taką operacją: czy nie jest to ryzykowne u takiego małego dziecka??
przeznam, że jako typowy zatroskany rodzic w takiej sytuacji przeczytałem co mogłem w najróżniejszych forach na necie, ale relacje wydawały się dotyczyć starszych dzieci. obawiam się, że tak jak pan napisał, rosnąć będzie - i czy nie jest za mała na takie operacje (znieczulenie itp)... ??
pozdrawiam i dziękuję, tz
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
panie doktorze, pozwolę sobie zaktualizować informacje nt. córki
- kończy już 2 miesiąc życia (jak by się urodziła w terminie, miałaby 2 tygodnie), waży 3,8kg, komplikacja zdrowotna niedokrwistość (leczona przetoczeniem krwi)
- naczyniak się w ciągu miesiąca uwypuklił i ma teraz 3x2 cm, pociemniał, odstawanie małżowiny jednak jeszcze nie powoduje
- na naczyniakowi się pojawiła 3 tygodnie temu czarna plamka, pokazywaliśmy lekarzom i powiedzieli, że to prawdopodobnie pigment, co nie jest bodajże normalne, ale podobno nie powinno szkodzić
- wczorac niechcąc w nocy spowodowaliśmy mały uraz, perforację, szybko pociekło trochę krwi, przyłożylismy gazik i potem octanisept, szybko przestało ciect, teraz jest z tego mały strup i wygłada tak samo jako starsza czarna plamka, która na dotyk też robi wrażenie strupa (chyba to był jakiś mały wylew)
- boimy się owrzodzenia, ale na razie nic na to nie wskazuje
- czy jest coś czym mamy się obecnie nie pokoić?
- od którego miesiąca można bez problemów myśleć nad ewentualną operacją? (o ile jest rzeczywiście potrzebna..)
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowni państwo; ten czarny strup to własnie owrzodzenie! córka zdecydowanie do leczenia! proponuje konsultacje w trójmiescie. pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowny panie,
dziękuję za odpowiedź. może ma pan rację. patrząc na różne zdjęcia, ten stary czarny strup rzeczywiście może być oznaką powstawającego owrzodzenia.
niestety naczyniak rośnie, ala razie nie wygląda, że by ją bolało. nie wychodzimy jeszcze nawet na dwór na spacery i myślimy, że na 5-godzinną podróż pociągiem lub samolot jest jeszcze za mała. dlatego właśnie sonduję w jakim wieku się robią ewentualne operacje.
czy można takie owrzodzenie jeszcze jakoś zahamować? pozdrawiam.
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowni państwo; naczyniaka mozna zoperować w każdym wieku. zatrzymać wzrost naczyniaka można ostrzykując sterydami lub podając doustnie propranolol... pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowny panie doktorze,
dziękuję bardzo za pana odpowiedzi. chciałbym zaraportować, co nowego i poprosić o pana opinię.
w styczniu rzeczywiście zacząło owrzodzenie. córka miała jeszcze inne dolegliwości i nie chcieliśmy ponownie do szpitalu. lekarz w warszawie przepisał baneocin. chyba mieliśmy szczęście. owrzodzenie nie było duże i po miesiącu zniknęło.
naczyniak się powiększał do 4 miesiąca (3,5x3 cm). od ostatnich 2 miesięcy nie rośnie i zaczęły się pojawiać białe płamki, co ma znaczyć, że się naczyniak może samodzielnie zmniejszać.
tak wygląda:
https://plus.google.com/photos/108419075237203496812/albums/5821597196615365953/5888646458160143698?banner=pwa&authkey=coozg6gsvnlnyw&pid=5888646458160143698&oid=108419075237203496812
lekarz proponuje propranolol, ale zacząć najpóźniej w ciągu miesiąca (do jej 7 miesiąca) aby były dobre efekty. naczyniak nie jest mały i podobno propranolol rzadko spowoduje całkowite zniknięcie naczyniaka. więc z żoną zakładamy, że możemy czekać na przykład 1-2 lata .. jeżeli są białe płamki, naczyniak się może sam przynajmniej trochę zmniejszyć naturalną drogą i w międzyczasie będzie córka starsza na prawdopodobny zabieg. lekarz powiedział że leczenie trwa 8 miesięcy. i my jakoś nie mamy serca do stosowanie leków, jeżeli to nie jest konieczne. szkoda że nie może być jakaś maść...
polecałby pan i tak stosować propranolol? co pan sądzi o naszym podejściu?
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowni państwo; naczyniak tej wielkości, po owrzodzeniu itd. powinien byc pierwotnie kwalifikowany do leczenia chirurgicznego, poniewaz i tak nie zaniknie do zdrowej skóry. nie ma potrzeby stosować propranololu, ponieważ zmniejszenie zmiany nic nie zmienia w przypadku zabiegu operacyjnego. po prostu trzeba wybrać właściwy moment i zoperować córkę. pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
bardzo dziękuję za odpowiedź
chcemy jeszcze trochę poczekać
nie wygląda to ładnie, ale córce obecnie nie przeszkadza. jako "właściwy moment" odbieramy stan kiedy:
- będzie starsza i silniejsza (z drugiej strony dłużej niż 3 lata chyba nie można przeciągać...)
- się naczyniak o trochę zmniejszy (zakładamy, że córce przynajmniej zostanie mniejsza blizna za uchem)
o ile % (od-do, pesymistycznie-optymistycznie) się taki naczyniak może samoistnie zmniejszyć przez następne:
- 1 rok:
- 2 lata:
?
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam panie doktorze,
pozwałam sobie podbić moje ostatnie pytanie: jak poznać właściwy moment kiedy najlepeiej się umówić na operację na przykład w sopocie?
o ile się może taki hemangiom zmniejszyć przez następne 2 lata?
będę wdzięczny za wskazówki. pozdrawiam
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowni państwo; trudno jest przewidzieć, czy naczyniak jeszcze urosnie. z drugiej strony - zmniejszanie się naczyniaka nie oznacza zmniejszania sie podstawy zmiany, więc blizna bedzie taka sama, a szkoda kazać dziecku dłuzej zyć z taką "śliwką"... pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
Hosibojovat1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
dziękuję za odpowiedź.
już od 3 miesięcy nie rośnie (dorasnął do małżowiny) i dalszego rośnięcia się już nie obawiamy. biała płamka jest, na razie się faktycznie nie zmniejsza. czekamy i myślimy.
to co pisze pan, że się nie zmniejszy podstawa jest cenna informacja.
wciąż jednak myślimy, że skoro aktualnie nie rośnie, nie zagraża i córka nie jest jeszcze świadoma, że ma za uchem coś nienormalnego, tak jej nie szkodzimy czekaniem na cud lub przynajmniej na skończony pierwszy rok życia. rzeczywiście to zwraca uwagę innych ludzi, ale dla nas najważniejsze jej dobro.... jest to z nami dokładnie jak pan wyżej napisał "potrzeba wybrać właściwy moment" ... i szukamy podpowiedzi jak ten moment wyczuć....
jak ten moment wyczuć?
Archiwalny temat