pytanie do dr. wyrzykowskiego

witam, proszę o poradę ws naczyniaka wypukłego.

syn 16-01-2013 skończy 6 miesięcy, po 4 tyg. życia powyżej czoła u syna zaczął pokazywać się naczyniak, aktualnie ma 0,7 cm/0,5 cm. od ponad miesiąca nie widzę wzrostu naczyniaka.

ja od kilki lat choruję na nadciśnienie, całą ciąże i pierwszy miesiąc życia syna brałam leki na nadciśnienie dopegyt oraz betaloc zok. po miesiącu odstawiłam syna od piersi i właśnie wtedy zaczął pojawiać się naczyniak.

pediatra jak i dermatolog zalecił obserwację i poinformował że do 3 roku życia takie naczyniaki się wchłaniają.

proszę o informacje jak dalej postępować.

zdjęcie zamieściłam: http://www.naczyniaki.pl/album_cat.php?cat_id=1 tytuł zdjęcia franek dodane dzisiaj

_________________pozdrawiam anna

szanowna pani; niewielki naczyniak wczesnodziecięcy po fazie wzrostu - będzie zanikał. proponuję spokojnie czekać. może to potrwać 3 lata a nawet dłuzej. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

witam serdecznie,

mam 23 lata a naczyniaka na nodze jakoś od 4 roku życia, wykrytego przy okazji uczulenia(wcześniej podobno nie było widać). na dzień dzisiejszy naczyniak ciągnie się przez jedną nogę od pośladka po początek stopy oprócz tego na tej samej nodze od 5 lat mam dość dużego żylaka, który ciągle postępuje.różnice miedzy zdrową a chora nogą są widoczne, chora jest odrobinę większa. mieszkam w zielonej górze a moja ostatnia wizyta u naczyniowca była około 2 miesięcy temu i od zastępcy ordynatora który pracuje na oddziele od 20 lat usłyszałam że nie jest mi w stanie pomóc,ponieważ przez 20 lat widział może 4 takie przypadki. problem jest w tym że wszyscy boja się ruszyć żylaka, bo nie wiadomo co stanie się z naczyniakiem. oczywiście o leczeniu naczyniaka mogę pomarzyć bo nikt się tutaj tym nie zajmuję. zwracam się do pana o poradę gdzie, jak leczyć naczyniaka i jakie powinnam wykonać badania w tym celu. mój naczyniak to moja zmora o spódniczkach mogę zapomnieć, a o stroju kąpielowym jedynie pomarzyć....zdjęcie nogi zamieściłam w galerii pozdrawiam

witam serdecznie,

mam do pana pytanie, otóż czy naczyniak może powstać w wyniku zadrapania? moja córka w pierwszym tygodniu życia podrapała się po głowie, w przeciągu 2 tygodni pojawiła się zmiana koloru czerwonego o charakterze grudkowym (6mm). tydzień później na plecach córki pojawiła się kolejna zmiana, bardziej wypukła (5mm). obecnie zmiany się nie powiększają. czy rzeczywiście są to naczyniaki, czy innego rodzaju zmiany?

linki do zdjęć:

https://picasaweb.google.com/108369149857336932666/naczyniaki#5840726322521255746

https://picasaweb.google.com/108369149857336932666/naczyniaki#5840726316375281490

z góry dziękuję za udzielenie jakiejkolwiek informacji, pozdrawiam.

szanowna pani; te zmoany na zdjeciach wygladaja jak naczyniaki wczesnodziecięce. nie ma dowodu na zwiazek z zadrapaniami. do obserwacji - zanikną. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

witam panie doktorze.

proszę o pomoc, córce (ma roczek) dwa tygodnie temu pojawiła sie na czole krostka która podeszła krwią. myślałam, że może sie uderzyła.. krostka robiła się coraz bardziej wypukła, coraz więcej krwi się zbierało..no i nadszedł dzień, że to zdrapała.. strasznie leciała z tego krew, conajmniej pół godziny próbowałam to zatamować ale krople krwi cały czas leciały..w końcu przykleiłam plaster i przestało.. przez dwa tygodnie na okragło córka to rozdrapywała i ta krew coraz mocniej leciała, jakiś horror.. czasem miałam wrażenie że jej nie zatrzymam..krostka rośnie, takie mam wrażenie, tylko to też jest cały czas zaognione..najpierw była to mała kropka wielkości główki szpilki a teraz główki zapałki. pojechałam z córką do chorzowa, do kliniki pediatrii i onkologii.. pani doktor po wysłuchaniu tego co mam do powiedzenia i oglądnięciu córki z za biurka w plasterku stwierdziła że to naczyniak..doradziła, żeby córka pochodziła przez rok w plasterku szewkowym i wtedy zobaczymy co z tym dalej robić.. nie wiem czy mam zaufać tej opinii. ponoć tak własnie leczy się naczyniaki tzn. plasterkami. pytałam o laser i ponoć kiedy naczyniaki krwawią to nie można.. jechałam z nadziejami a wyszłam zdezorientowana..nie mogę zrobic zdjęcia bo niestety ma przyklejony ten plasterek szewkowy. proszę o porodę co zrobić z tym czymś na czole, bo nie wiem tak do końca czy to naczyniak..usuwać, zostawić? jeśli usuwać to czy w przypadku poważnych problemów jelitowych córki mam obawiać się narkozy?czy te problemy jelitowe są powiazane z tym czymś na czole?wiem, że dużo tych pytań, ale jestem w kropce i nie wiem co robić, a boje się ryzykować kosztem zdrowia dziecka. proszę o szybką odpowiedź będe bardzo wdzięczna.

szanowna pani; z opisu zmiana na czole to ziarniniak teleangiektatyczny - zmiana naczyniowa nabyta niezanikająca(!) - do leczenia chirurgicznego lub ewentualnie laserem (mozna leczyc krwawiącą zmianę). leczenie w trybie doraźnym - krwawi i nie zaniknie samo. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

witam panie doktorze.

bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. mam jeszcze jedną prośbę o radę: czy klinika w chorzowie jest na tyle dobra żebym mogła powierzyć im moje dziecko czy lepiej zglosić się z córką bezpośrednio do pana. pan doktor lepiej zna to środowisko i lepiej orientuje się w możliwościach, umiejętnościach szpitali w leczeniu tego typu przypadków. dopytuje bo chce się upewnić, że córka trafi w dobre ręcę, czego przez ostatni rok nie doświadczyliśmy. jesteśmy z okolic katowic, mimo odległości w razie potrzeby jestesmy w stanie dojechać na zabieg.

szanowna pani; oczywiscie koledzy ze śląska powinni bez problemu rozwiazać problem pani dziecka. pozdrawiam dariusz wyrzykowski

witam panie doktorze.

jestem panu ogromnie wdzięczna za szybką odpowiedź, za pomoc, za poświęcony czas. pozdrawiam.

dzień dobry. zwracam się z ogromną prośbą do dr. wyrzykowskiego. moja córka ma aktualnie 7 msc, kilka tygodnie po urodzeniu na czole pojawiła się czerwona kropka, która z wiekiem zwiększała się i stała się czerwona- po wizycie u pediatry okazało się, że jest to naczyniak , dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego w grudziądzu( mieszkamy w okolicy) tak lekarze smarują "czymś" tego naczyniaka co dwa miesiące- bylismy 3 raz kilka tygodni temu. zauważyłam że się zmiejsza. ale mam inny problem, zauważyliśmy ze ma również na ustach takiego naczyniaka , skontaktowaliśmy się z ordynatorem oddziału chirurgii dzieciecej w grudziądzu- dostaliśmy skierowanie do kliniki chirurgii dzieci przy ul. nowe ogrody w gdansku, niestety gdy dodzwonilśmy się okazało się , że na ten rok nie ma dla nas miejsca. moja córka przygryza tego naczyniaka, robi się czerwony i placze, odrzuciła przez to całkowicie mleko z butelki , a karmienie łyżeczką jest cieżkie, ponieważ każde "zachaczenie" o naczyniaka kończy się wielkim płaczem i buntem. moje pytanie brzmi co mam zrobić w tej sytuacji?? chciałabym się spotkać z panem na konsultacje, jeśli nie da rady na nfz to prywatnie. dziękuję bardzo za odpowiedź.

szanowna pani; poradni przykliniczna jest dramatycznie "przeładowana" pacjentami. powyżej w zakładce gdzie leczyć naczyniaki? znajdują sie namiary na miejsca konsultacyjne... pozdrawiam dariusz wyrzykowski

w sopocie znalazło się dla nas miejsce na koniec lipca. można smarować czymś tego naczyniaka którego ma na ustach ale od wewnętrznej strony?

pozdrawiam.

natłuszczamy od zewnątrz, od wewnątrz można płukać rumiankiem... pozdrawiam dariusz wyrzykowski

pani doktorze synek ma problem z naczyniakiem , naczyniak wypełnił się krwią i ropa , skóra wokół niego była cała czerwona a dziecko strasznie nie spokojne . syn ma 6 msc od czterech msc naczyniak puchnie , ropieje później robi się płaski i tak w kółko .

podaje link z zdjęciem naczyniaka

http://www.naczyniaki.pl/album_pic.php?pic_id=4612

bardzo proszę o pomoc