naczyniak w okolicach pnia mozgu

witam, wczoraj mój kolega doznał wylewu krwi do mózgu, dokładnie był to wylew podpajęczynówkowy na skutek pęknięcia naczyniaka zlokalizowanego pod pniem mózgu. początkowo rokowania nie były najlepsze, ba był bliski śmierci. lekarz prowadzący zdecydował się na operacje, która zakończyła się sukcesem. lekarze twierdzą, że obawiali się znacznie poważniejszego wylewu, lecz okazało się, że sytuacja nie była aż tak dramatyczna. mimo tego jego stan określili jako krytyczny. dzień po zabiegu jego stan się poprawił, reaguje na wołanie swojego imienia, może samodzielnie oddychać, lecz w dalszym ciągu jest podpięty do respiratora, żeby za bardzo go nie przemęczać. ciśnienie oraz krążenie ma w normie. otwiera oczy. chciałem zapytać was, jako, że możliwe że mieliście styczność z takim przypadkiem i potraficie mi napisać na co się nastawiać. wiem, że trzeba czekać ale życie w takiej nieświadomości mnie niszczy od środka. to mój najlepszy przyjaciel i ma dopiero 24 lata!!!nie może umrzeć!