naczyniaki mozgu i leukoarajoza u 30latki

witam i chcialabym prosic o rade. zaczelo sie jakies 2lata temu od blyskow w oczach, mialam caly czas wrazenie ze idzie burza. potem pojawily sie ataki migreny (rzecz mi wczesniej obca) wpierw co pare miesiecy, potem tyg by dojsc do momenu ze glowa bolala stale. pol roku temu dostalam nagle ataku paralizu - najpierw zrobilo mi sie niedobrze, potem stracilam wladze w nogach, rece bolesnie sie skurczyly (reka poloznika) a na koncu sparalizowalo mi prawa polowe twarzy i jezyk. dodam ze bole glowy od poczatku dotyczyly prawego oczodolu i luku brwiowego, rzadziej prawej potylicy, barku, reki. na szczescie wszystko minelo po pewnym czasie wiec pogotowie wjechalo po fakcie. w szpitalu mialam tomograf, badanie okulisyczne i punkcje. wszystko wyszlo ok poza roche podwyszonymi bialkiem w plynie mozgowo rdzeniowym 0,51 g/l i glukoza 85mg% i niskim potasem.uslyszalam wiec ze mam nerwice. niestety wciaz mam bole glowy, pisk w uszach, zawroty i nudnosci, mrowienie rak i prawej stopy i oslabienie ogolnie prawej strony ciala to codziennosc. w dodatku mam problemy z "ogarnianiem swiata" oczywiste rzeczy staja sie trudne dla mojego mozgu. po wizytach u kilku lekarzy dowiedzialam sie ze mam uszkodzone oba bledniki i podpowiedziano mi rezonans. wynik rezonansu -niewielka leukoarajoza okolokomorowa, w lewej polkoli kilku mm naczyniaki, w prawej polkoli pojedynczy 5mm naczyniak przy rogu tylnym komory bocznej. z wynikiem przypadkowo trafilam do lekarza pracujacego w tamtym szpitalu. interesowal pania glownie wypis, znow mam nerwice i mialam atak histerii, dostalam antydepresanty na bol glowy. i tu moje pytanie - czy to naprawde taka blachostka? mam 30lat i problemy z pamiecia, rozpoznawaniem twarzy, czesto ciezko zmusic mi mozg do pracy, mam nadwrazliwosc na swiatlo. czy rzeczywiscie mam o tym zapomniec bo te zmany w mozgu nie sa takie wazne? prosze o pomoc. oczywiscie skonsultuje sie z innym neurologiem ale jakos nie daje mi to spokoju.