wymraznie naczyniaka/ ostrzykiwanie 3%-owym roztworem soli.
- 6
- 0
- Pytania do doktora
-
A/Dorot Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam serdecznie,
moja córcia amelka ma 2 miesiące i niewielkiego naczyniaczka nad prawym okiem, w okolicach brwi. wczoraj byłam z nią u pani dermatolog (stwierdziłam że lepiej nie czekać aż urośnie większy i zejdzie na powiekę). pani doktor przepisała krem aldara i kazała smarować naczyniaczka co drugi dzień przez 10 dni. niestet nie udało mi się nigdzie znaleźć informacji na temat zastosowania tego kremu u niemowląt, a tym bardziej do leczenia naczyniaków (ma zatrzymać powiększanie się..). trochę obawiam się skutków ubocznych tego kremu i nie wiem co robić..może ktoś z was ma jakieś informacje. po 10 dniach mamy się pokazać u pani doktor do kontroli i wtedy spróbować wymrozić. mimo że samo wymrażanie podobno nie boli (delikatnie szczypie) to słyszałam że po zabiegu może być taki efekt jak po oparzeniu. pewnie będzie to bolało amelkę, a takiemu małemu dziecku chyba nie można podać nic przeciwbólowego.
co sądzicie o takiej metodzie leczenia?? może pan doktor wyrazi swoją opinię, byłabym wdzięczna. dodam że dopiero raz posmarowaliśmy aldarem i malutka ma lekko zaczerwienioną skórę obok naczyniaczka (pewnie roztarła rączką w nocy)..
pozdrawiam
dorota
Last edited by dorot on 2007-11-27, 13:18; edited 1 time in total
UWAGA! Temat może zawierać zdjęcia zaloguj się by je zobaczyć. -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowna pani; wszystko zależy od rodzaju, wielkości i lokalizacji naczyniaka; fazy wzrostu itd. działanie aldary polega na stymulacji miejscowo komórek odporności i wywołaniu nacieku zapalnego (stąd zaczerwienienie). szczerze mówiąc nie wiem jaki ma być mechanizm zahamowania wzrostu przez aldarę? pytanie drugie - stosowanie w bezpośrednim sąsiedztwie oka? co do zamrażania - działa tylko na naczyniaki o grubości nie przekraczającej 1-2 mm, powoduje powstanie pęcherzy surowiczych, ma prawo boleć (można podawać spokojnie paracetamol w czopkach). zapewne pisze pani ze śląska? to bardzo popularna metoda na południu polski... może wypowiedzą się rodzice dzieci leczonych aldarą lub "zamrażaniem"???
pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
A/Dorot Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam ponownie,
bardzo dziękuję za odpowiedź (faktycznie pochodzimy z południa polski - kraków).
chyba zrezygnujemy ze stosowania kremu aldara. amelka cały dzień miała zaczerwienioną powiękę i pod oczkiem, mimo że naczyniak jest wyżej, po drugie bliskość oka..., nie wiem dlaczego pani dermatolog nie uznała tego za ryzykowne. z tego co doczytałam na temat tego leku, to w zasadzie nie ma żadnych badań z zatosowaniem go u dzieci i młodzieży, więc chyba lepiej nie testować na własnym dziecku. pozatym jeśli chodzi o zastosowanie i przeznaczenie leku nie ma ani słowa na temat leczenia naczyniaków tylko brodawek i tp.
odnośnie krioterapii to wymiarowo się kwalifikuje, natomiast obawiam się skutków ubocznych..pani dermatolog u której byliśmy stwierdziła że laserowe usuwania naczyniaków umiejscowionych blisko oka jest zbyt ryzykowne???czy są jakieś skutki uboczne lasera?
no i zasadnicze pytanie: czekać aż urośnie i się wchłonie czy już teraz działać jak jest jeszcze mały??
no i czy zastosować krioterapię jeśli wymiary na to pozwalają czy jednak laser??
proszę o radę i opinie..
dorota
Archiwalny temat -
A/Dorot Użytkownik poprzedniej wersji forum.
p.s.
zdjęcie amelki zamieściłam w albumie, narazie jest niewielki ale na poczaku nie było nic, a tak wygląda po sześciu tygodniach
Archiwalny temat -
A/Wyrzykowski Dar Użytkownik poprzedniej wersji forum.
szanowna pani; przy takim rozmiarze naczyniaka laseroterapia śródtkankowa jest trudna do wykonania; może rzeczywiście warto spróbować krioterapii? oczywiście przy założeniu, że naczyniak rośnie... pozdrawiam dariusz wyrzykowski
Archiwalny temat -
A/Dorot Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam ponownie,
zrezygnowaliśmy z zabiegu krioterapii, i chyba słusznie, bo prawdopodobnie zostałaby blizna, a naczyniak nie zagraża oczku.. niestety naczyniak jeszcze rośnie (aktualne zdjęcie w albumie). po kilku konsultacjach zdecydowaliśmy się narazie na serię zabiegów nastrzykiwania roztworem soli (3%-owym), takie zabiegi podobno nie zaszkodzą a mogą pomóc. jest to seria pięciu zastrzyków co tydzień, później trzy miesiące przerwy i znowu. takie zabiegi w/g naszych informacji mogą ewentualnie przyspieszyć samoistne wchłanianie się naczyniaka, a tym samym brak blizny.
poza tym na naczyniaku pojawiły się jaśniejsze plamki, podobno to dobrze.
natomiat dowiedzieliśmy się że na razie naczyniak rośnie szybciej niż nasze dziecko, stąd efekt szybkiego powiększania się, później ten proces się stabilizuje.
po pierwszej serii nastrzykiwań podzielę się informacjami na temat efektów, zobaczymy..
pozdrawiam, dorota
Archiwalny temat -
A/Mkulas1 Użytkownik poprzedniej wersji forum.
witam. my też mieszkamy na śląsku (okolice katowic). nasz synek urodził się z naczyniakiem (na początku mała plamka, płaska). dziś synek ma 6 miesięcy. naczyniak umiejscowił się na skroni, juz do 1 miesiąca zycia rósł. przypominał dużą truskawkę. pediatra zalecił mrożenie. mrozimy go od gdy syn skończył 3 miesiąc życia. troszkę zmalał i zbladł, ale niestety jeszcze jest duży. wczoraj dermatolog powiedział że oni juz wiele nie zrobią w tej kwestii i że trzeba udać się do chirurga a on podejmie dalsze kroki. zaznaczam że nie byłoprzeprowadzane żadne usg, cz inne badania a typ naczyniaka został zdiagnozowany "na oko" czyli został tylko obejrzany (co gorsza pobieżnie). proszę o pomoc , co amy dalej robić, od kiedy stosuje się zabieg chirurgiczny i czy jest jakieś zagrożenie dla życia dziecka. i jeszcze jedno pytanie (niestety retoryczne - bo nikt nie udzieli na nie odpoiwedzi) to są nasze dzieci, ukochane i jedyne skarby - ldaczego lekarze lekceważą nasze odczucia i strach ???
_________________mk
Archiwalny temat